Stefa
Zagubieni w czasie, dowiedzieliśmy się, że przecież jest niedziela i wszystkie sklepy są pozamykane. Sklepy i warsztaty samochodowe, więc do Höfn nie ma co jechać. Nota bene, Höfn czyta się Hep z półniemym n. Pojechaliśmy więc w drugą stronę do Jökulsárlón a właściwie Breidamerkursandi. Jest to zatoka do której "wpada" jęzor lodowca. Zatoka więc jest pełna dryfujących kawałków lodowca (największego w Europie - Vatnajökull).
Jökulsarlon. Z tyłu jęzor Vatnajökull.
|
...czarna plaża pełna ogromnych kawałów lodu. w tle góry. Absurd.
|
Marcin
Żeby w Polsce pojechać nad morze, trzeba mieszkać nad morzem albo wsiąść w samochód i tam pojechać. Żeby być w górach - trzeba jechać na południe. Żeby posiedzieć w namiocie nad jeziorem - trzeba najprawdopodobniej pojchać na Mazury. Na Islandii nie ma takiego problemu. Chcesz być w górach? - proszę bardzo, są wszędzie. Chcesz posiedzieć na plaży? - nie ma problemu, wystarczy przejść na drugą stronę ulicy. Jeziorka? Do wyboru do koloru - zimne, ciepłe.
Żeby jednak nie było tak kolorowo: czarne islandzkie plaże nie zachęcają do wylegiwania się na piasku, a woda jest zimna jak pierun jaśnisty. Góry są trudno dostępne i nieprzystosowane do górskich wędrówek. A jeziorka są albo lodowate, albo woda w nich wrze, albo są pełne turystów, albo ewentualnie skutecznie strzeżone przez Islandczyków, którzy niechętnie pokazują gdzie są hot poty.
Żeby jednak nie było tak kolorowo: czarne islandzkie plaże nie zachęcają do wylegiwania się na piasku, a woda jest zimna jak pierun jaśnisty. Góry są trudno dostępne i nieprzystosowane do górskich wędrówek. A jeziorka są albo lodowate, albo woda w nich wrze, albo są pełne turystów, albo ewentualnie skutecznie strzeżone przez Islandczyków, którzy niechętnie pokazują gdzie są hot poty.
Marcin pokonuje złowrogie fale, lód i chmury
|
Dla ludzi, którzy lubią imprezy, smażing, plażing i inne tego typu historie, Jökulsárlón byłoby zapewne ładnym, niespotykanym w innych miejsach Europy, aczkolwiek mało interesującym miejscem na mapie świata. Dla mnie było niesamowicie magiczne. Siedzieć na tej plaży to jak siedzieć na innej planecie. Patrzeć na fale odbijające się o turkusowe fragmenty lodowca, to jak być na sesji u jakiegoś hipnotyzera (istanieje coś takiego?). Cudowności.
Jutro ma padać, więc nie do końca wiadomo co nas czeka. Wiadomo, że będzie mokre. Dobrej nocy.
Jutro ma padać, więc nie do końca wiadomo co nas czeka. Wiadomo, że będzie mokre. Dobrej nocy.
Stefa
Stefa siedzi na kamieniu albo na pieńku, jakimś ściętym drzewie.
OdpowiedzUsuńalbo na kręgu dinozaura!
OdpowiedzUsuń40WDH bliżej, ale jeszcze nie to. Gramy dalej.
OdpowiedzUsuńCZASZKA SMOKA. ewentualnie krowia miednica :(((
OdpowiedzUsuńJa chyba wiem, ale nie będę psuł zabawy. Licze na to, ze my i bez tego dostaniemy batona i kawalek lawy.
OdpowiedzUsuńtak czy siak przywieźcie trochę lawy, za samo czytanie bloga :D
OdpowiedzUsuń40 WDH nadal najbliżej.
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie na jakichś starych kościach. Podejrzewam, że za życia były częścią wieloryba albo mamuta :)
OdpowiedzUsuńto ewidentnie jakiś kręg z kręgosłupa jakiegoś słodkiego i wielkiego zwierzaczka, wcale bym się nie zdziwiła, a że wszystkie opcje już były to głosuje na orkę :)
OdpowiedzUsuń